Hutmacher jest zasadniczo w elektronicznym klimacie, a tam raczej w jego mrocznym zakątku. Rymy są czasami wyraźne i szybkie, czasami wyalienowane. Desperackie wielkomiejskie doświadczenia i przeżycia związane z odurzeniem są tematem jego tekstów. Kiedy wszystko się łączy, czasami brzmi jak mroczna muzyka z lat 90.
Jeśli przypadkiem będziecie w złym nastroju, udajcie się do Hutmacher. Jak wszak wiadomo, minus razy minus równa się plus. Wszyscy inni proszeni są o przybycie w ramach solidarności, ponieważ nikt z nas nie lubi być w ciemnych chwilach sam.
Piątek
Lamettaladen